Pochodzenie nowego GTRa wydaje sie troche niejasne. Nissan zwykł używać tego określenia w stosunku do modelu Skyline którego początki sięgają aż 1957 roku. Jest on jednak określany przez nissana jako niezależna produkcja gdyż produkcja Skylinea skończyła się na modelu R34. Przez fanów Nissana GTR jest jednak nadal kojarzony jako kontynuacja tej legendarnej serii.
Pomijając jednak trudność określenia pochodzenia nie można jednak odmówić temu autu jego zalet.
Wielkim momentum tego auta był test na słynnym toże Nurburgring, podczas którego pokonał okrążenie toru w czasie krótszym niż Porsche 911 turbo, co było niewypowiedzianym celem konstruktorów Nissana.
Umożliwiło to wcześniejsze porzucenie Gentelmans Agreement, czyli niesłownego paktu japońskich konstruktorów samochodów do nie przekraczania mocy wyjściowej 280 koni mechanicznych.
Japonia potrzebowała własnego super samochodu który mógłby konkurować z europejską czołówką, markami takimi jak Porsche, Aston Martin, Jaguar a nawet Ferrari czy Lamborghini.
Po premierze GTRa za ciosem szły inne japonskie marki takie jak Toyota, która pod szyldem Lexusa wypuściła model LFA.
Osiągami przewyższał on auta z najwyzszej półki, lecz ceny były tak astronomiczne że mało kto mógł sobie na niego pozwolić.
W tym aspekcie GTR bije na głowę całą konkurencje. Jest to chyba najtańsze 300 km/h jakie można dostać na rynku samochodowym w tym momencie.
GTR osiaga moc plus minus 470 koni mechanicznych przenoszonych na cztery koła przez pół automatyczną dwu sprzęgłową skrzynie biegów, co w rzeczywistości przenosi sie na osiągi rzędu 3,5 sekundy od 0 do 100 km/h oraz prędkość maksymalna rzedu 315 km/h.
Pomimo osiągów super samochodu, oferuje on także zaskakujący poziom praktyczności. W samochodzie znajdują sie tony elektroniki oraz układów ułatwiających życie kierowcy.
Na koniec warto wspomnieć o magazynach takich jak Top Gear które określiły GTRa, jako samochód potrafiący osiągami zbliżyć kierowcę do boga bez zabijania go przy tym, co mówi samo za siebie.
Moim zdaniem GTR jest w stanie rozpocząć swoją własną legendę.